niedziela, 30 czerwca 2013

ROZDZIAŁ 7

         Chwilę zajęło mi przetworzenie słów mamy. O czym ona mówiła?
-Jak to miałam wypadek?-pytam zdenerwowana.
-No po prostu, kochanie. Chwila nieuwagi i znalazłaś się tu.-mówi ze spokojem.
-Ale co się stało?-dopytuję.
-Jechaliście z Mattem już chyba do domu, kiedy Matt szybko przyjechał ze łzami w oczach. Opowiadał nam co się stało, ale wszystko z przed wypadku. Cały czas płakał, więc wiedzieliśmy, że stało się coś złego. W dodatku przyjechał bez ciebie, kochanie.-zrobiła chwilę przerwy. Nie pozwoliłam jej na to.
-Mamo, możesz już dojść do sedna?-pytam niecierpliwie.
-No dobrze, dobrze. Mówił, że wracaliście do domu, kiedy nagle zza rogu wyjechała ogromna ciężarówka. Nie zauważyłaś jej, ona ciebie najwidoczniej też i potrąciła cię. Wszystko było by okej, gdyby ten kierowca jakoś ci pomógł. A teraz będziemy musieli się ciągać po sądach.-mówiła ze znacznym zdenerwowaniem.
-Dobrze mamo. Kiedy mnie wypiszą?-pytam.
-Zaraz przyjdzie lekarz, to się go o wszystko zapytasz.-odpowiada i wstaje, po czym odchodzi na bok. 
       Widzę, jak w moja stronę idzie przystojny mężczyzna. Uświadamiam sobie, że to mój lekarz prowadzący. Ma ciemną karnację, albo się tak dobrze opalił. Widziałam też, że ma kilkudniowy zarost i włosy w kolorze ciemnego blondu. Cholera, wygląda niesamowicie. Jest cholernie przystojny!
-Dzień dobry, panienko. Nazywam się Andreas Silas. Jestem twoim lekarzem prowadzącym.-mówi,a po jego akcencie można wywnioskować, iż jest Hiszpanem.Z bliska jest jeszcze bardziej przystojniejszy. Ma niebieskie oczy, pełne usta i bardzo kształtny nos.-Jak się dziś czujesz?-pyta.
-Dziś? To ile już tu jestem?-pytam zaskoczona.
-Kochanie, jesteś tu od wczoraj. Cały czas byłaś nieprzytomna.-odpowiada mama.
-Dziękuję, czuję się całkiem dobrze.-odpowiadam na zadane wcześniej pytanie przez dr Andreasa.
-To świetnie. Siostro!-woła jedną z pielęgniarek na sali i zwraca się do niej.-Siostro, proszę zrobić podstawowe badania i zdać mi relację jak najszybciej.
-Oczywiście doktorze!-mówi siostra i udaje się na korytarz.
-Amber, zaraz siostra Monica zabierze cię na badania krwi, wzroku, moczu, echo serca igłowy. Nie zrozum tego źle, po prostu  chcę się upewnić, czy wszystko już okej wewnątrz twojego ciała. Jak będziesz się czuła źle lub niekomfortowo, proszę, mów wszystko siostrze. Musimy wiedzieć o wszystkim.-mówi doktor i patrzy na mnie wyczekująco.
-Dobrze. Oczywiście, że powiem siostrze jak coś będzie się ze mną działo.-odpowiadam. 
   Po jakichś 10 minutach doktor Andreas wychodzi, a mnie zabiera siostra Monica. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz